wtorek, 28 maja 2013

"Nie chcę być członkiem klubu, który chce abym był jego członkiem"

Julius Henry "Groucho" Marx wśród wielu swoich powiedzonek ukuł jedno z moich ulubionych: "I don't want to belong to any club that will accept people like me as a member". Kiedy czytałem maila wysłanego do mnie z adresu "sjsi@sjsi.org" sparafrazowałem w głowie to powiedzenie w sposób następujący "Nie chcę być członkiem klubu, który chce abym był jego członkiem".

Przypuszczam, że list został wysłany przez "Stowarzyszenie Jakości Systemów Informatycznych". Piszę "przypuszczam" bo jest wiele powodów braku mojej pewności.

Poniżej przytaczam pełnego e-maila z wyjątkiem listy adresów e-mail, które SJSI raczyło mi dostarczyć.
Od: Komitet programowy
Data: 27 maja 2013 14:23
Temat: Zaległe składki SJSI
Do: (jawna lista adresów email wycięta przez TZ)
W chwili obecnej SJSI posiada w swoich strukturach wielu nieaktywnych członków zwyczajnych (osoby nie uczestniczą w pracach SJSI, nie płacą składki członkowskiej, nie ma z nimi kontaktu - dane kontaktowe są nieaktualne). Na spotkaniu Zarządu SJSI, które miało miejsce w Łodzi w dniu 2013.03.23, podjęto decyzję o uporządkowaniu listy członków zwyczajnych.
Do wszystkich członków SJSI zwracamy się zatem z prośbą o uregulowanie składki członkowskiej za rok 2013, co rozumiemy jako chęć pozostania w strukturach Stowarzyszenia. Osoby, które tej składki nie uregulują do końca maja 2013, oraz nie zapłaciły jej w latach 2011-2012 zostaną skreślone z listy członków Stowarzyszenia Jakości Systemów Informatycznych na mocy paragrafu 15, pkt.1, ppkt. 4 Statutu Stowarzyszenia.
Przydatne odnośniki:
- Statut Stowarzyszenia Jakości Systemów Informatycznych
- Dane do przelewu
Sebastian Małyska
Member of SJSI Board
e: s.malyska@sjsi.org | skype: sebam6
SJSI – Polish Association of the International Software Testing
Qualifications Board
Str. Poznanska 16 (r. 4), 00-680 Warsaw, Poland
http://www.sjsi.org
Członkiem stowarzyszenia zostałem bardzo dawno temu. Dokładnej daty nie pamiętam ale z całą pewnością było to przed rokiem 2008. Po zapłaceniu pierwszej składki w wysokości - chyba - 50 złotych - i rocznej hibernacji stwierdziłem, że nie chcę być członkiem stowarzyszenia. W statucie przeczytałem, że jeśli nie zapłacę następnej składki to po prostu zostanę usunięty z listy członków po dwóch latach (Paragraf 15, pkt.1, ppkt.3). A więc efektywnie od roku 2011 formalnie i zgodnie ze statutem nie byłem członkiem Stowarzyszenia. Niestety nie pamiętam czy podejmowałem próby rezygnacji w trybie paragraf 15, pkt. 1, ppkt. 1 więc się na to nie powołuję.

Z drugiego akapitu maila dowiaduję się, że zostanę skreślony "z listy członków Stowarzyszenia Jakości Systemów Informatycznych na mocy paragrafu 15, pkt.1, ppkt. 4 Statutu Stowarzyszenia". Zajrzałem więc do tego dokumentu i dowiedziałem się, że zostanę usunięty z listy członków SJSI za "zachowanie nie licujące z godnością członka Stowarzyszenia lub sprzecznego z celami Stowarzyszenia".

I tak oto stanąłem przed logicznym problemem: jak mogę zostać usunięty z listy członków Stowarzyszenia, którego członkiem formalnie nie jestem. Ta zagadka mnie rozbawiła bo paradoksalnie wskazuje na bałagan i brak jakości w Stowarzyszeniu, którego statutowym celem jest jakość.

Ponieważ nie życzę sobie aby ktoś publicznie pomawiał mnie o brak godności i długi postanowiłem napisać ten wpis i email (wysłany osobno) do Komitetu Programowego protestując przeciwko takiemu prowadzeniu komunikacji.

Studiując listę adresów dostarczoną mi przez SJSI zorientowałem się, że jakość jest bardzo umowna w tym kręgu, gdyż ze składkami zalegają prezes i dwóch wiceprezesów co jest po prostu czymś obrzydliwym i wskazuje na zaistnienie okoliczności, w których wskazany przez Sekretarza Stowarzyszenia podpunkt 4, punktu 1 paragrafu 15 powinien znaleźć zastosowanie, w przypadku gdyby to nie były pomówienia lub pomyłka - jak to mówią „ryba psuje się od głowy”. Mam nadzieję, że to jednak jest pomyłka i przeoczenie wynikające z "ręcznej" pracy nad listą adresów.

To co mnie jeszcze uderzyło, to brak jednoznacznego wskazania skąd mail pochodzi. W adresie nadawcy jest SJSI. W stopce znajduje się także skrót SJSI rozwinięty jako „Polish Association of the International Software Testing Qualifications Board” a adres pocztowy podany jest w formacie angielskim. Jedyne wskazanie na wprost jest w postaci linka do statutu stowarzyszenia.

Jestem testerem oprogramowania z wieloletnim stażem i na co dzień wiem jak trudno jest zdefiniować jakość i jak łatwo jest ją "pogubić". Dumny jest z wykonywanego przeze mnie zawodu! Tym bardziej jest mi przykro, że Stowarzyszenie, które powstało w celu „wspierania członków Stowarzyszenia w zakresie edukacji dotyczącej testowania i zapewnienia jakości” poległo na tak prostej rzeczy i zapomniało o ludziach. A przecież jakość w systemach informatycznych istnieje przede wszystkim przez ludzi i dla ludzi – parafrazując kolejną postać historyczną.

Reasumując, bardzo się cieszę, że takie stowarzyszenie istnieje i stara się działać w zakresie jakości oprogramowania. Jednak namawiałbym członków i osoby odpowiedzialne za tę organizację aby mniej skupiali się na „sprzedaży słowników” – bo za coś takiego uważam ISTQB – a bardziej skoncentrowali się na realnych wyzwaniach i potrzebach w zakresie testów.

Testowanie oprogramowania – jako jedna z gałęzi informatyki – staje przed wieloma wyzwaniami. Jest coraz więcej platform mobilnych, coraz więcej urządzeń. Integracja oprogramowania i urządzeń postępuje bardzo szybko. Oczekiwania użytkowników rosną w miarę rozwoju – zwłaszcza w zakresie systemów czasu rzeczywistego lub „prawie rzeczywistego”. Funkcjonalność jest implementowana w coraz większym rozproszeniu. Coraz więcej oferowanych jest usług złożonych (np. w "chmurze").

Kilkuletnie doświadczenie z ISTQB wskazuje, że skupianie się na nazewnictwie artefaktów nie przyniesie tutaj żadnej ulgi a sprzedaż certyfikatów nie doprowadzi do rozwoju wiedzy i doświadczenia oraz umiejętności radzenia sobie z rosnącym skomplikowaniem rozwiązań informatycznych. Uważam, że zawód testera polega na umiejętności rozwiązywania problemów "testerskich" i ten kierunek sugerowałbym Stowarzyszeniu.

PS: Dzisiaj przyszedł z SJSI email w tonie bardziej pojednawczym wymuszonym, jak wynika z treści przez reakcję adresatów pierwotnej korespondencji.

Brak komentarzy: